Uważać na drzwi

DSC02169

Tym razem Chris nie pomylił drzwi i moje trzydzieste dziewiąte urodziny spędziliśmy w umiarkowanym szczęściu – dokładnie takim jak lubię. Dostałam prezenty, własnoręcznie robione kartki, buziaki i uściski, pyszną kolacje i mile spędziłam dzień z rodziną i przyjaciółmi. Ale rok temu było inaczej…

W Garmisch z zakupami ciuchowymi jest ciężko. Jak ktoś nie lubi wyglądać jak połowa miasta i ubierać się w C&A, albo wyglądać jak druga połowa i ubierać się w bawarskie dirndle i trachty, ma, że się tak wyrażę, lekko przerąbane. Właściwie to miał przerąbane do momentu, kiedy kilka lat temu otworzono u nas dwanaście metrów kwadratowych zwiewnego duńskiego romantyzmu w postaci sukienek, spódnic, sweterków i przesłodkich dodatków. Noa Noa to mój ulubiony sklep na naszej lokalnej Rodeo Drive, wciśnięty jest bezlitośnie miedzy sklep z urządzeniami do lepszego widzenia, a sklep z pobudzającą bielizną. Podczas kiedy sklep z okularami, lornetkami, goglami i nakładkami na kaski narciarskie budzi moje sporadyczne zainteresowanie, sklep z tego rodzaju bielizną interesuje mnie raczej negatywnie. Mogę sobie wyobrazić, że karminowy skrawek sztucznej, błyszczącej koronki w kształcie trójkąta przykrywający jakieś cztery centymetry kwadratowe ciała poniżej pępka…duuuużo poniżej pępka, pięknie komponuje się z biustonoszem, koniecznie w rozmiarze 70 D, w kolorze błękitu paryskiego. Do tego porannik uszyty z firanki w kolorze bananowym obszyty piórami jakiegoś chabrowego ptaka. Oto obrazek zmysłowej i sensualnej bawarskiej pani domu! Można by oczywiście wysunąć daleko idący wniosek, że przemawia przeze mnie zawiść i zazdrość okrutna. Koronki wszelkiego rodzaju, a sztucznego rodzaju tym bardziej, doprowadzają do dermatologicznie niebezpiecznych zadrapań a stringi powodują problemy z załatwianiem potrzeb fizjologicznych. Jeśli chodzi o górną zaś część ciała, przemysł bieliźniarski zdecydował, że kobiety z klatką piersiową siedmiolatki nie zasługują na jej zakrywanie…skrawki koronki, nawet tej w kolorze błękitu paryskiego można sobie ewentualnie samemu szydełkiem połączyć, sznurek dorobić i się tym czymś opasać. I tak nikt nie zwróci uwagi…

Tak więc sklep ideologicznie omijam szerokim łukiem z pogardą patrząc na chutliwe manekiny w bardzo nieobyczajnych pozach. Łuk szybko zawężam bo drzwi do rozpusty sąsiadują z udekorowanymi dwoma donicami z hortensjami, drzwiami do Noa Noa. W Noa Noa podoba mi się wszystko łącznie z panią sprzedawczynią. Wszechogarniające pastele i biel, aksamitne, delikatne kokardki, lekkie sukienki i zwiewne koszulki, miękkie baleriny i ciepłe wełniane szale. Kolory, materiały i wzory, do których chciałoby się przytulić. Podoba mi się bardzo dużo rzeczy, a niestety nie mogę sobie na wszystkie pozwolić…szczerze mówiąc na niewiele mogę sobie pozwolić. Tak więc najbliżsi mają z głowy zastanawianie się czym mnie obdarować na urodziny, imieniny, święta, dzień matki, dzień kucharki i sprzątaczki….

Rok temu oprócz kwiatów, własnoręcznie zrobionych kartek urodzinowych, pysznej kolacji, buziaków i uścisków, dostałam również śliczne pudełeczko w kolorze fuksji (pastele, pamiętacie?). Uśmiecham się wdzięcznie i zaglądam na Chrisa, który dumny, że zamiast odkurzacza i skrzynki na listy, kupił swojej kobiecie coś, z czego będzie zadowolona, co sprawi jej przyjemność, będzie mogła pójść i wybrać sobie najbardziej pastelową, najbardziej zwiewną sukienkę pod słońcem. Sukienkę taką jak lubi, taką, w której on sam lubi ją oglądać. Gdyby tylko wiedział dlaczego na jej twarzy maluje się zapytanie, między błąkającym się gdzieś jeszcze uśmiechem, coraz wyraźniej wyłania się powątpiewanie, głowa zaczyna lekko poruszać się z prawa na lewo…Dlaczego z lekkim niesmakiem wyciąga małą karteczkę z logo sklepu Heidi’s Dessous, podnosi powoli oczy i pyta: „Pomyliłeś drzwi, co?”

8 myśli w temacie “Uważać na drzwi

  1. ciocia dobra rada 23 czerwca, 2013 / 4:42 pm

    a skąd pomysł, że pomylił drzwi???:))))

    czy stroje z heidi’s desousse zupełnie Chrisa nie kręcą??

    no zgadzam się, że mógł te sukienkę dodać jako gratis do miłego dessouse:))

    Aniu, wszystkiego najlepszego:))) ściskam Cię mocno, posyłam wirtualny woreczek stóweczek – obkup się w noa noa po same uszi.

    • aniukowepisadlo 23 czerwca, 2013 / 9:38 pm

      Tak czasami myślę, że to był taki Freudian slip…no coż..zagłuszyłam!

  2. Ela 23 czerwca, 2013 / 4:51 pm

    Nie no… hi hi…to w tym urodziny będę obchodzić z drżeniem serca…Te 38…

  3. Bilingual znaczy dwujęzyczny 24 czerwca, 2013 / 12:06 pm

    Najlepszego Aniu! Lubię dziewczyny, które odważnie przyznają się do wieku. Ja za niecały miesiąc 36. A u Ciebie za rok będzie na bogato, bo okrągłe, czy zignorujesz?

    • aniukowepisadlo 24 czerwca, 2013 / 12:37 pm

      Dziękuję Aneto! Za rok pomyślimy co z moją czterdziestką zrobić…ja się wstydzę tak na bogato ale jak goście wpadną to ugoszczę przecież :-)!

  4. Faustyna 25 czerwca, 2013 / 10:01 am

    Aniu! Wszystkiego co najlepsze! Caluje Cie cieplutko w te urodziny!
    A pomylka rewelacja 😉

    • aniukowepisadlo 25 czerwca, 2013 / 12:41 pm

      Dziękuję ci bardzo Faustyna. Z racji twojej profesji można by się zastanawiać czy to była rzeczywiście pomyłka!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s