Tak źle, tak niedobrze….

MVC-086F_3

Zza pudeł i kartonów, oblepiona taśmą klejącą i kurzem wyciągniętym spod łóżka, próbując sprzedać mieszkanie przez jeden telefon, a kupić dom przez drugi, pozbyć się jak największej ilości nagromadzonych pierdupli, pożegnać się z wyjeżdżającymi i zostającymi, sentymentalnie popatrzeć na góry, popocieszać płaczących nad naszym wyjazdem PROSZĘ….przypomnijcie mi jak to marudziłam, że nie mogę w tej strasznej niepewności, w zawieszeniu i „ z jedną nogą w górze”…przypomnijcie mi dlaczego powinnam być szczęśliwa!!!

Blogowo się zgłoszę jak się pozbieram trochę…

P.S. Zdjęcie pochodzi z naszej ostatniej przeprowadzki Żoliborz – Garmisch, 2001!

 

 

8 myśli w temacie “Tak źle, tak niedobrze….

  1. monisbaking 2 czerwca, 2014 / 10:15 pm

    … bo mieszkalas w najpieknieszym miejscu i czeka Cie nastepne piekne miejsce.. bo zawsze sie znajdujesz tam, gdzie inny tylko jada na urlop… bo masz Twoja rodzine, ktora zawsze bedzie Twoim domem na calym swiecie… bo moze kiedys wrocisz.
    Don’t cry because it’s over, smile because it happened!!!!

    • aniukowepisadlo 3 czerwca, 2014 / 10:24 pm

      Moni…i bo jeszcze ty tam mieszkałaś i mówisz, że będzie dobrze :-)…Dzięki!

      • monisbaking 4 czerwca, 2014 / 5:06 pm

        ja sie w ogole nie martwie o Was.. wiem ze smutno, bo jak ja sie pakowalam, nagle widzialam jakie piekne te moje miasto tutaj jest, jakie mam super przyjaciele, jak bardzo bede tesknic za rodzina.. to mi nawet zostalo w RI na pare tygodni.. ale kiedys przeszlo.. i RI pokazal sie piekny, przyjaciele wspaniali i jak musialam sie tam pakowac, przeplakam ostatnie dni. Latwo nie jest Aniu, ale jestescie super, RI jest super.. razem bedziecie superererer

      • aniukowepisadlo 7 czerwca, 2014 / 8:36 pm

        Wiem Moni…ja teraz kocham GaPa jak nigdy wcześniej :-)…

  2. kaczka 3 czerwca, 2014 / 9:20 pm

    Poza tym… w przeprowadzkach najfajniejsze jest wyrzucanie popierdupli i gromadzenie nowych w zupelnie nowym miejscu!
    Nieustannie zaciskam kciuki!

    • aniukowepisadlo 3 czerwca, 2014 / 10:25 pm

      oj kaczko, ja tyle wyrzucam, że muszę uważać żeby gdzieś dzieci pod rękę nie wpadły, bo wyrzucę…Dzięki za kciuki :-)!

  3. Dorota 4 czerwca, 2014 / 3:10 am

    Wspomnienia … wspomnienia moich przeprowadzek. Było ich sporo (Warszawa – Seattle, USA – Cambridge, UK – Taipei, Taiwan 3X) Od początku małżeńskiego życia przeprowadzaliśmy się co trzy lata. Teraz mieszkamy już 6 lat w tym samym miejscu! I niby jest dobrze, ale coś mnie pędzi, gdzieś bym się ruszyła … Ale gdzie?
    Zazdroszczę Ci i pięknego miejsca, które opuszczasz i pięknego miejsca, do którego jedziesz. Zazdroszczę zmian, nawet pakowania i rozpakowywania.
    Ruszyłabym się stąd nawet jutro (choć lubię to miejsce).
    Ściskam.

    • aniukowepisadlo 7 czerwca, 2014 / 8:35 pm

      Jestem pod wrażeniem, Dorotko, że tyle razy i jeszcze masz ochotę na więcej…dodajesz mi sił, wiesz? Dziękuję!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s