nowe
nowe liście
nowe ściany
nowe latające ryby
nowe szepty
nowy uśmiech
stop…
świeże małże
chrupkie słowa
sokiem ociekające sny
wytrawne twarze
słodsze jakby łzy
dość…
znajoma twarz
nieznana dłoń
parking blisko gdzieś nieba
widoczna ja
schowany ty
my…
nowy ty
i nowa ja
nowe nasze pobłogosławione
nowy zapach
nowy smak
zaczynam…
Bo i to prawda, że da się polubić początki mimo ich niepewności. Wiele da się oswoić, szczególnie, kiedy widzi się w nowym świecie chociaż trochę siebie. Powodzenia!
Powodzenie już się zaczęło, smakowite, nowość ożywia, przeważa nad obawami i tak niech zostanie, tego Ci życzę :- )
pięknie napisane, almetyno…dziękuję…
Nowe niech będzie Twoje!!! tak z duszy i z ciała 😉
niech będzie :-)…Dziękuję…