Czy ktoś pamięta blog „Chustki”? Bardzo przeżywałam kiedy odeszła…Wczoraj oglądałam film o niej, o jej Nie Mężu i o Jasiu…Pachniało latem i duchotą, pod palcami dało się odczuć ich skórę i wodę zza łódki…Film nominowany do Oskara. Pewnie inne krótkie dokumenty też piękne, też ważne, też poruszające i ważne tematy i dusze oglądaczy, ale ten jest taki…mój…
Trafnie wyrażona, dosłownie Chustka Zmartwychwstała….Też wczoraj na necie legalnie ogladałam, a bloga nie czytałam. Obrazy mi wystarczyły, zachłysnełam się pięknem, przede wszystkim tym językowym między matką a synem.
Justyna, prawda, że pięknie mówi…
Mam nadzieję, że uda mi się obejrzeć film. Choć nie czytałam bloga. Pozdrawiam
Matko Królów, blog jeszcze istnieje z tego co wiem, a film bardzo polecam.
Blog jak najbardziej istnieje. Sama sie zagłębiam w treść.
Czytam ten blog ciagle i od nowa i czekam aż książka do mnie dojdzie. Wiem lepiej późno niż wcale.
Uwielbiam ten jej styl pisania. ;(
Sylwia, ja też uwielbiam jej styl pisania..i mówienia…
Tak, ja pamiętam jej blog.. Mocna lektura… Przeczytałam wszystko jednym tchem. Było tuż po tym, jak odeszła. Pięknie pisała.
Dobry wieczór możesz napisać gdzie obejrzałaś ( i gdzie można go jeszcze zobaczyć)? Dzęki.
Cześć 5000lib, kupiłam ten film za $2 na iTunes. Nie mam pojęcia gdzie indziej można go zobaczyć, przykro mi.
Dzięki, nie mam niestety konta na iTunes, a film godzien polecenia i zobaczenia, dzięki