Od jutra ma być wiosna wiec dziś pobiadolę trochę. Zimno mi i słońca potrzebuję. Jest zimno szaro i ciągle pada i ciągle wieje. Przeliczyłam na skostniałych paluchach miesiące. Od pół roku jest mi nieustannie zimno. Bawarskie kapcie żywcem sczesane z alpejskich owieczek przecierają się już na haluksach, a moje uparte spanie au naturel odbija się katarem i zatokami. Potrzebuję słońca, ciepła, wiosny! A ciepłe słońce wiosną kojarzy mi się z Włochami, które kocham miłością bezwarunkową. Wystarczyło przekroczyć Brenner Pass, a już człowiek zdejmował barchanowe majty i uszanki i odkurzał okulary słoneczne. To Włochy dziś powspominam i smutnym nosem posiąkam. Italia, a konkretnie jedno z moich ulubionych włoskich zakątków – Cinque Terre! Pięć miasteczek położonych na wybrzeżu, na północ od miasteczka La Spezia. My zadekowaliśmy w Levanto i dalej przemieszczaliśmy się pociągiem. Jedne z fajniejszych wakacji… Powzdycham trochę nad tymi pięknymi zdjęciami i kocykiem się nakryję…
…i lody oczywiście…
Pozwól w takim razie, że powzdycham z Tobą, bo u nas po dwóch pięknych dniach znowu szaro i zimno
A nawet bawarskich sczesanych nie posiadam, więc tylko takie widoki są w stanie mnie rozgrzać 😉
Pozdrawiam.
Oj Apaczowo…to usiądźmy i powzdychajmy! I choćbym chciała bawarskimi kapciami się podzielić, to dziurawe są i ciepła już nie dają…byle do wiosny!
Takim to dobrze…
…było, 5000lib, było :-)!
e tam było, było i jest (wszak pławienie się we wspomnieniach to też forma przyjemności) 😀 Czyż nie? PS. i dobrze, niechaj będzie jak najwygodniej!
Uważam to za wielką niesprawiedliwość dziejową, że niektórym dane jest urodzić się, mieszkać lub choćby odwiedzać takie piękne miejsca (no, to ostatnie można jak widać na załączonym obrazku próbować nadrabiać we własnym zakresie). Czy Włosi w ogóle cierpią na depresję mając do dyspozycji takie widoki? 😉
fidrygauko, nie powinni ci Włosi cierpieć na depresję! A jeśli którykolwiek cierpi, to ja się z chęcią z jego depresją zamienię :-)!