…czwartek, pierwszego lutego obudziłam się w pustej jeszcze sypialni, na drugim końcu świata, zamiast słońcem, zlana potem, zamiast ekscytacją, rozpalona gorączką. Najdłuższa grypa w moim życiu spowolniła przeprowadzkę, odebrała chęć do zwiedzania nowych miejsc, próbowania nowych potraw, poznawania nowych ludzi. Wypróbowałam wszelkie leki medycyny konwencjonalnej, naturalnej, chińskiej, czarnoksięstwa i elementy okultyzmu. Bez rezultatów. Pomaga jedynie sen, odpoczynek i cierpliwość – aktualnie deficytowe przymioty. Jedna z najbardziej dokuczliwych objawów choroby to zatokowy ból głowy. Od leków przeciwbólowych boli mnie żołądek i czuję, że się uzależniam więc zasięgnęłam rady lokalnych znachorów. Przynieśli dwie torby, jakieś dwadzieścia kilogramów, pomarańczy i Diktamo – górską, ziołową herbatę z Origanum Dictamnus.
Origanum Dictamnus (dittery of Crete, hop majoram, δίκταμο) to wieloletnia roślina płożąca występująca prawie wyłącznie w górach Krety. Kwitnąca na różowo roślina z rodziny mięty (z tej samej rodziny pochodzą majeranek, bazylia, oregano) o znaczniej grubszych, niż mięta, i pokrytych meszkiem liściach. Można ją znaleźć w trudno dostępnych dla ludzi górskich szczelinach, na urwiskach skalnych i w wąwozach. Z powodu coraz większej popularności, za sprawą właściwości leczniczych, a coraz częściej też zastosowania w gastronomii, i tym samym obawy o wyginięcie, w 1997 Origanum Dictamnus znalazło się na liście roślin zagrożonych.
Według mitologii greckiej to Zeus podarował tę drogocenną roślinę swojemu miejscu urodzenia – Krecie. Greccy filozofowie, Hipokrates i Arystoteles pisali o origanum dictamnus jako o roślinie pomagającej przy problemach z układem pokarmowym, infekcjach i na różnego rodzaju rany. Odkrywcami właściwości zioła były kozy, które zajadały się nim kiedy były ranne, czy niedomagały w inny sposób. Grecy kozie zachowanie przyuważyli i skorzystali z mądrości, czy raczej instynktu zwierzęcego. Współczesna medycyna naturalna podkreśla zalety naparu z suszonych liści Origanum Dictamnus przy bólach menstruacyjnych, bólach gardła, przeziębieniach. Moi greccy dobroczyńcy, którzy podarowali mi zebraną w górach roślinę przekonują o leczniczych właściwościach przy nadciśnieniu i bólach głowy. Piję od kilku dni codziennie. Herbata ma smak szałwii a jeśli ktoś nie lubi takiego smaku, można dosłodzić miodem, albo zmienić smak dodając laskę cynamonu. Mnie smakuje! A czy pomaga? Nie wiem. Raz dziennie mam atak bólu głowy, ale zawsze można powiedzieć, że bez naparu miałabym ze trzy. I tego się będę trzymać. A was, kiedy mnie odwiedzicie, poczęstuję herbatką dictamus i wszystkie dolegliwości miną jak ręką odjął.
O, mam też od kolegi. Jak parzysz?
Pytałam sąsiadów i darczyńcę, zaglądałam do internetu i wychodzi, że „parz jak chcesz”. Mówią 2-3 minuty, ale można i dłużej. Czym dłużej, tym wywar jest mocniejszy (no oczywiście!!!) i jest taki bardziej cierpki. Nie wszystkim smakuje. Ja parzę około 3 minut. Smacznego zdrowego!
Jak sie Pani czuje, Pani Aniu?
I …. naprawde mozemy odwiedzac?
Sciskam serdecznie 😊😊😊
Pani Ania czuje się coraz lepiej. Pewnie, że można odwiedzać, zapisy trwają i jest ciężko o termin do listopada, ale próbować można :-)…
Ania, mam nadzieje ze ci juz zatoki odpuscily, zebys w koncu mogla korzystac w pelni z urokow Krety. Pozdrawiam z Hameryki.
hej Aniu, ale u Ciebie nowośći -jak zawsze z resztą!!!! ale teraz to już hardcore! herbatkę znam , przywieźliśmy ją z Krety 3 lata temu ma faktycznie moc sprawczą!! w jakim mieście będziesz teraz żyć?? Ogromne całuski od nas dla całej Twojej rodzinki;*
aa no i jeszcze na Krecie królowała herbatka o tajemniczo brzmiącej nazwie xd – Malotira, którą też przywiozłam do domu)) Całuski one more;))
Aniu, Malotiry nie znam jeszcze, ale to pewnie kwestia czasu. Ano, zmiany i zmiany…Mieszkamy na wsi – Stavros, jakieś 10 km od miasta Chania. Jestem bardzo ciekawa twojego zdania na temat tej herbaty – dlaczego ma moc sprawczą. Jest tyle do sprawiania w moim życiu – niech działa :-)!