KASZPIROWSKA

Nie mam prawdziwej pracy i czasem brakuje na jakąś koszulkę z Noa Noa ale chyba mam pomysł na biznes. Będę leczyć bioprądami! Bioprądy są wypróbowane, mocne i skuteczne! Nie ma komputera, który by się oparł moim wyjątkowym zdolnością bioterapeutycznym…z taką różnicą, że na komputery prądy działają odwrotnie dodatnio. W domu zawsze jest antykaszpirowski Chris i natychmiast przychodzi na pomoc zemdlonym komputerom, drukarkom i połączeniom internetowym. W Starokrzepicach nie ma takiego ktosia i dlatego właśnie na blogu nie pojawia się nic nowego.

Poza tym gotujemy się w upale, przyjmujemy gości, jeździmy w gości, wyprawiamy urodziny, sprzątamy, gotujemy i opiekujemy się mamą, która zaniemogła nam trochę i wylądowała w szpitalu. Na szczęście to najprawdopodobniej nic poważnego i mama wraca za tydzień (oczywiście nie wiem kiedy ten tekst dostanie się na mój blog bo dalej promieniuję przecież). Do tej pory to ja rządzę w starokrzepickim domu i amen!

Dzieci wysłałam na trzydniowy obóz przetrwania (to Sylwia może mieć problemy z przetrwaniem) do Częstochowy i świetnie się bawią. A ja opiekuję się Robertem – nową rybką Jasia, czterema kurami, psem Oskarem, trzema kotami, z których jeden jest malutki i ma tendencję do bawienia się w chowanego. Zrywam ogórki z grządek, jeżdżę na rowerze po chleb, zaganiam kury do kurnika i zamykam szopki, stodoły i furtki! I dobrze jest!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s