Z rodziną tylko na kajaki…

DSC02649

Jasiek i Kasia na kajaki pojechali z „babci Marysi siostry córki córki synem i z siostry córki syna dziećmi” – i przysięgam na złamany paznokieć, że te koneksje rodzinne są prawdziwe. Dość długo zajęło mi ich tłumaczenie tym bardziej, że „babci Marysi siostry córki syna dzieci” w ogóle nie były moim dzieciom znane i że te dzieci to wcale nie dzieci a dorosła już panna i dorosłość doganiający młody człowiek. „Babci Marysi siostry córki córki syn” znany jest moim dzieciom, ale widywany zbyt rzadko i z pamięci uciekający. Do młodej grupy pasjonatów sportów wodnych dołączyły również Babci Marysi Siostry Córki Córka i Babci Marysi Drugiej Siostry Córki Córka oraz Babci Marysi Córki Córka czyli ja! I taką oto rodzinną gromadą wsiedliśmy do czterech kajaków i w dół rzeki Mała Panew popłynęliśmy.

Janek płynął ze studentem AWFu, świeżo po letnim obozie sportów wodnych, Kasia z mającą wysokie mniemanie o swoich umiejętnościach kajakarskich, przekonaną o swej tężyźnie fizycznej i wrodzonym talencie sportowym, przepełnioną optymizmem, energią i wigorem (pobudzoną mocną kawą i przekarmioną reklamowanymi bio complexami) mną! Wigoru i energii starczyło mi na pierwsze dwa machnięcia wiosłem. Poziom optymizmu i wiary w siebie malał proporcjonalnie do rosnącego dobrego nastroju pozostałych uczestników wycieczki obserwujących nasze poczynania. Jakże się oni zanosili od śmiechu kiedy raz po raz wypływałyśmy z Kasią z przybrzeżnych krzaków i spod zwalonych do rzeczki drzew oblepione liśćmi, z gałęziami we włosach i komarami między zębami. Same już z Kasią zaczęłyśmy obstawiać ileż to kilometrów nadrobiłyśmy płynąc po rzece gęstym zygzakiem, od brzegu do brzegu a czasem i pod prąd. Naszą trasę można by porównać do gry komputerowej, w której dostaje się punkty pokonując różne przeszkody. Na bank zdobyłybyśmy najwyższy poziom w grze takowej! Przekonanie o sportowym talencie okazało się kompletnie niczym nie poparte, tężyzny fizycznej mi brak chyba, że słowo „tężyzna” kojarzy wam się ze słowem „tęgi” – synonimicznym ze słowem „pokaźnej tuszy” czy „rozrośnięty”, a umiejętności kajakarskie nabyte podczas jedynego w moim życiu obozu harcerskiego nie zdołały się uaktywnić tego dnia.

Okazało się również, że w prowadzeniu kajaka przydatna jest umiejętność rozróżniania kierunków i to tylko tych dwóch – prawego i lewego. Jakoś tak nieszczęśliwie tej konkretnej umiejętności nie posiadam. Potwierdzić to może Chris i jego bezgraniczna miłość do nawigacji samochodowej, która zastąpiła mnie z przekręcaną do kierunku jazdy mapą i mnie mówiącą Chrisowi gdzie ma skręcić (nota bene jestem pewna, że GPS uratował dziesiątki małżeństw przed rozwodem). Kasia, dla ułatwienia, nazwała „w prawo” – czerwone, a „w lewo” – zielone i było, że „dwa razy czerwone mamo…ok, teraz zielone”. Niewielką przeszkodą był fakt, że wiosło było z obu stron w kolorze pomarańczowym.

Dzień Kajakabył  jednym z radośniejszych dni ostatnich lat – dawno tak się nie uśmiałam z siebie i z innych….ale częściej z siebie. Wycieczka udała się pod każdym względem – udane obcowanie z moimi dziećmi, z dalszą rodziną i z przyrodą. Janek był tak dumny z siebie i z tego, że płynął ze swoim starszym kuzynem, że nie był w stanie wydusić z siebie ani jednego słowa przez cztery godziny. Dzieci pływały w ubraniach w brunatnej, pełnej gałęzi, ryb i innych żyjątek rzece i taplały się w przybrzeżnym błocie. Mamy już plany na następne wakacje, zbierzemy większą ekipę a ja poćwiczę kierunki!

8 myśli w temacie “Z rodziną tylko na kajaki…

  1. Faustyna 26 lipca, 2013 / 12:31 am

    Och kajaki; uwielbiam po prostu…I Mala Panew przyniosla mi tez kilka niespodzianek; komarow w zebach i zamoczonych spiworow 🙂 Pozdrawiam kajakarzy serdecznie!

    • aniukowepisadlo 26 lipca, 2013 / 8:17 am

      Faustyno, miło słyszeć, że jesteś kajakarzem i pewnie miałabyś niezby ubaw obserwując moje próby dopłynięcia do celu! Ale przyznaję – zabawa przednia i za rok wybieram się znów!

  2. Marlena 26 lipca, 2013 / 1:27 pm

    Ech, ja też mam sporo kajakowych wspomnień… Ja z Mariuszem i dwójką dzieci w kajaku zawisłam na pozostałości po starym, drewnianym moście – grubym palu ukrytym pod wodą i tak przerażeni, w mocno przechylonym kajaku na bardzo głębokiej w tym miejscu wodzie usiłowaliśmy rozpaczliwie nie potopić siebie i dzieci…
    Ale w tym roku (może w niedzielę, jak mój mąż będzie się dobrze czuł po letko pijackim spotkaniu z naszą koleżanką) również się wybierzemy na spływ Wartą.

    Poczucie humoru Twoje ubóstwiam – kwiczałam ze śmiechu aż mnie brzuch boli!!!!

    Całuję! M.

    • aniukowepisadlo 26 lipca, 2013 / 4:32 pm

      Marlenka, wy płyńcie Wartą w tym roku, a za rok wybierzemy się wszyscy razem tam gdzie my byliśmy – jest super! Koleżanka wasza też musi się dobrze czuć ponieważ w niedziele z rodziną jedzie do Warszawy :-). Dzięki za miłe słowa!

  3. Bilingual znaczy dwujęzyczny 30 lipca, 2013 / 3:26 pm

    Fajnie macie! Muszę naszą Kamienną kajakowo wypróbować, bo pływanie w zielonej wodzie razem z kijankami mamy już zaliczone. Jeszcze raz wielkie dzięki za Twoją listę lektur, którą właśnie pieczołowicie pakuję do walizki. Oby tylko konto wytrzymało 🙂

    • aniukowepisadlo 5 sierpnia, 2013 / 7:57 am

      Anetko, ja przywiozłam mnóstwo książek więc lista będzie się wydłużać. Miłego z kijankami pływania!

  4. ciocia dobra rada 31 lipca, 2013 / 8:25 pm

    my też uwielbiamy kajaki, i w poniedziałek wyruszamy na króciutki ale za to z częścią naszych potomków spływ cudowną rzeką Brdą. i tak do komarów w ustach dodałabym jeszcze pajęczyny we włosach, przechyły pod mostami, pijawki przyssane do łydki, burze na środku jeziora…. i wmordewind, i kręgosłup połamany po nocach pod namiotem…

    ale zawsze warto…

    • aniukowepisadlo 5 sierpnia, 2013 / 8:00 am

      Ciociu, to już widzę hardcore jakiś…mam fobię namiotową a pijawki też mnie przerażają, ale Jasiek i mój brat planują biwakowanie za rok – na terapię chyba pójdę.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s